
Umiejętnością, którą w naszych czasach powinieneś opanować – jeśli pragniesz niezwykłego życia – to umiejętność szybkiej nauki – przekonuje Tony Robbins.
I mnie przekonał. Chcę nauczyć się lepiej gotować (kuchnia azjatycka), grać w pokera (fortuno przybywaj!) czy surfować na desce. Każdy z nas mógłby wypisać długą listę rzeczy, które chciałby opanować. Nie tylko dla przyjemności! Szybka nauka to niezły sposób na to, żeby nie utonąć na błyskawicznie zmieniającym się rynku pracy.
Dlatego dla siebie i Ciebie wyszukałem sposoby jak nauczyć się uczyć. Bez względu na to, co chcemy osiągnąć.
Tim Ferriss postanowił udowodnić, że w 5 dni można nauczyć się dowolnej umiejętności – od gry na perkusję, przez parkour, obcy język, brazylijskie ju-jitsu po kierowanie samochodem wyścigowym. Nie wszystko mu się udało (połamał się przy parkur). Oczywiście nie został też mistrzem w żadnej z tych dziedzin – do tego trzeba przemyślanej praktyki oraz predyspozycji.
Nie o to też chodzi. System Ferrissa pomoże nam ROZPOCZĄĆ NAUKĘ dowolnej umiejętności. Po prostu wyruszyć w podróż.
Kiedy chcesz się nauczyć nowej umiejętności, Ferriss radzi zrobić cztery kroki (nazywa to DiSSS):
1. Dekonstrukcję
Rozłóż umiejętność na pojedyncze „klocki LEGO” – minimalne części, których możesz się nauczyć. Np. na siłowni będą to pojedyncze, najbardziej skuteczne ćwiczenia na różne partie mięśni.
Mówiąc inaczej: podziel skomplikowaną umiejętność na działania z których się składa. Możesz wyjść od efektu końcowego – umiejętności – i cofając się odszukać najlepszą ścieżkę prowadzącą do celu.
Żeby ułatwić sobie zadanie, warto znaleźć eksperta/mentora i przyjrzeć się jak doszedł do swojej pozycji. Jakimi regułami się kieruje, co robił na początku myśląc, że jest ważne, a teraz uważa za niepotrzebne, zorientować się jakie błędy popełniają początkujący i dlaczego najczęściej rezygnują (dzięki temu przygotujesz się żeby samemu nie odpaść). Ekspert ułatwi Ci również wybór najważniejszych elementów umiejętności, których musisz się najpierw nauczyć.
2. Selekcję
Na jakich 20 proc. umiejętności musisz się skupić, żeby mieć 80 proc. efektów (słynna zasada 80/20)?
Jakie jest najprostsze lub najłatwiejsze działanie, które może przynieść Ci największe efekty? Które elementy umiejętności są absolutnie niezbędne i musisz się ich nauczyć?
(Dowiedz się, jak dzięki najprostszym akcjom możesz wprowadzić wielkie zmiany w swoim życiu)
Ferriss trenując brazylijskie jiu-jitsu, w tydzień opanował duszenie zwane „gilotyną” – nauczył się wykonywać je w każdej możliwej pozycji, w obronie i ataku. Wyuczenie się „gilotyny” dało mu szanse na skuteczne działanie w 80 proc. sytuacji z jakimi spotkał się podczas pojedynków.
3. Ustalić sekwencje
W jakiej kolejności powinieneś uczyć się poszczególnych elementów umiejętności?
Rozpocznij od podstawowego działania, które będzie fundamentem dla pozostałych akcji. Zdobywaj wprawę, praktykuj i przejdź do kolejnych czynności.
4. Wyznaczyć stawkę
Nowej umiejętności nauczysz się jeśli będziesz wytrwały. Lepiej nie polegaj na silnej woli (ile razy Cie zawiodła?).
Zamiast tego zaplanuj co, gdzie i kiedy będziesz robił. Np. „W poniedziałki, środy i piątki po kolacji przez 30 minut będę uczył się hiszpańskich idiomów”.
Możesz też skorzystać z innych sposobów na wytrwałość. Np. użyć aplikacji stickK. Ustalasz: nie dotrzymam obietnicy – wpłacam np. 10 zł na konto „ulubionej” partii, PiS/PO/Nowoczesnej/Kukiz 15 lub organizacji, której szczerze nie znosisz. To może zadziałać 🙂
Wypracuj odpowiednie nawyki – dzięki nim nie będziesz potrzebował olbrzymich zapasów silnej woli. Kiedy już zaczniesz działać i zobaczysz pierwsze wyniki, pamiętaj, żeby się nagrodzić za sukces. Postaraj się też o szybką informację zwrotną, jak Ci idą postępy. Nie obrażaj się na krytykę. Rzeczowe wskazanie gdzie robisz błędy jest na wagę złota!
A jeśli musisz raczej coś zrozumieć niż nauczyć się umiejętności?
Sięgnij po skuteczną technikę Richarda Feynmana, fizyka nagrodzonego Noblem. Naukowiec słynął z tego, że najbardziej skomplikowane zagadnienia np. z fizyki kwantowej, potrafił objaśnić każdemu (cóż, nie spotkał mnie…)
Sposób Feynmana w skrócie: jeśli będziesz uczył kogoś innego, to sam szybko zauważysz, gdzie masz braki. Uzupełnisz je, dowiesz się nowych rzeczy lub pogłębisz swoją wiedzę. Takie podejście wyróżnia wybitne osoby.
Ludzie bronią się przed nauką trudnych rzeczy – czy będzie to student poznający podstawy fizyki, czy internetowy marketingowiec oswajający najnowszy program analityczny – ponieważ to wymaga „głębokiej pracy” – tłumaczy Cal Newport. („Głęboka praca” polega na skupieniu się na jednym, ważnym zagadnieniu, to przeciwieństwo multitaskingu).
Technika Feynmana w 2 minuty:
Lekarstwem na naszą niechęć do nauki jest technika Feynmana. Na czym polega?
1. Wybierz temat, zagadnienie, problem, który chcesz poznać
2. Wyobraź sobie, że masz „zielonego” studenta, któremu musisz przekazać wiedzę na wybrany przez Ciebie temat.
Wypisz w punktach wszystko, co wiesz na wybrany przez siebie temat. Możesz też przygotować „wykład”
3. Za każdym razem kiedy utkniesz, nie wiesz, jak coś wytłumaczyć lub po prostu brak Ci wiedzy – zapisz to w notesie. Potem wróć do źródeł (książek, badań, dokumentów itp.), uzupełnij wiedzę i dopisz odpowiedni punkt do swoich notatek. Robisz tak, aż zdobędziesz pewność, że zrozumiałeś temat i możesz go z łatwością przekazać
4. Upraszczaj język oraz twórz analogie. Świetnym przykładem użycia analogii jest to, jak Jezus Chrystus szukał swoich uczniów. Mówił im, że będą od tej pory łowili dla niego ludzi. Taka analogia idealnie trafiała do rybaków z którymi rozmawiał.
Sposób Feynmana składa się z czterech kroków. Dzięki nim lepiej zrozumiesz dowolną ideę czy zagadnienie oraz będziesz potrafił przekazać ją innym osobom.
Początkowo kartki notesu są puste. Jednak kiedy zaczną zapełniać się starannymi notatkami, również twoja wiedza będzie rosła. Chęć do wypełnienia kolejnych stron da ci motywację – podkreśla Cal Newport.
Na koniec trzecia, równie elegancka i skuteczna technika, stosowana przez Erica Mazura z Harvard Business School.
Mazur poleca studentom w głosowaniu wybrać rozwiązanie jakiegoś problemu. Potem ich zadaniem jest przekonanie do swojego wyboru kolegi/koleżanki, który miał odmienne zdanie. Na koniec studenci jeszcze raz głosują – widać, komu powiodła się misja. Eric Mazur ocenia, że dzięki tej technice studenci lepiej porządkują swoją wiedzę i dodatkowo muszą nauczyć się skutecznie przekazać ją innym.