
Oto sposób na ekstremalnie produktywny dzień.
Dzień w którym zakończysz najważniejszy projekt, uporasz się z od dawna odkładanym zadaniem lub po prostu zrobisz wiosenne porządki w mieszkaniu, wykonasz kopię zapasową zdjęć i dokumentów z komputera lub ….
Wybierz cel osobisty lub zawodowy i do dzieła!
Przepis na ekstremalnie produktywny dzień znalazłem w “Motivation Myth” Jeffa Hadena (gorąco polecam, świetna książka). Jak wszystko wymaga pewnej praktyki. Jednak warto – sam dzięki niemu sprawnie zakończyłem książkę “Jak zacząć ćwiczyć, odchudzać się i jeść zdrowiej”.
To nie jest sposób na zwykły dzień w pracy czy w domu. To metoda do stosowania, kiedy musisz załatwić ważną sprawę. Zmierzyć się z dużym wyzwaniem. Z dużym, ale możliwym do zrobienia w jeden dzień (ok. 10-12 godzin).
Na końcu czeka na Ciebie bonus – oprócz wykonanego zadania zyskasz o wiele, wiele więcej.
Zaczynamy!
-
Daj znać, że jesteś niedostępny
Odpowiednio wcześniej przekaż rodzinie, przyjaciołom, współpracownikiem, że W TEN DZIEŃ będziesz nieuchwytny, bo pracujesz nad czymś ważnym.
Wyślij mejla, ustaw autorespondera, weź urlop z firmie, uprzedź ważnych/stałych klientów. Zapewnij, że odpowiesz na listy i oddzwonisz następnego dnia.
W ten sposób unikniesz dekoncentracji czyli głównego wroga produktywności.
-
Zdecyduj, jak długo będziesz pracował
Ustal konkretną godzinę. Osobiście dodaję później 30 proc. więcej – zauważyłem, że zbyt optymistycznie oceniam czas potrzebny na wykonanie pracy.
Haden podkreśla, że chodzi o załatwienie ważnej sprawy bez względu na nastrój czy ochotę. Po prostu działasz przez 7, 10 czy 12 godzin. Tyle, ile postanowiłeś.
Pewnie wiesz z własnego doświadczenia, że krótki termin zakończenia zadania wymusza “esencjonalne” działanie, a odległy sprawia, że wypełniasz go do końca (nawet jeśli teoretycznie możesz skończyć wcześniej) ⇒ często zadanie zajmuje tyle czas ile na nie przeznaczysz.
-
Całkowicie zobowiąż się do dotrzymanie tego terminu
Potraktuj to osobiście – dałeś sobie słowo i zamierzasz go dotrzymać. To poważna sprawa.
Skorzystaj ze wszelkich mentalnych sztuczek, żeby wykonać zadanie. Załóż się z przyjacielem, że dotrzymasz postanowienia lub użyj aplikacji Stickk (jeśli nawalisz to z Twojego konta pójdzie wpłata na PiS/PO lub inną “ulubioną” formację).
-
Zacznij swój ekstremalnie produktywny dzień o nietypowej porze
Wyjeżdżałeś w długą podróż nad morze czy w góry o 3 lub 4 rano? Pierwsze godziny zazwyczaj upływają bardzo szybko, bo robiłeś coś odbiegającego od normy. Użyj podobnego triku podczas ekstremalnie produktywnego dnia – radzi Hadden.
Dla sowy nietypową porą może być 7 rano, dla skowronka 2 w nocy. Zrób tak, żeby wybić się z rutyny.
-
Odłóż na później przyjemności i swoją nagrodę
Mam na myśli wszystko, co w zwykły dzień daje Ci siłę do pracy – muzykę, coś fajnego do jedzenia lub picia. Umyślnie zrezygnuj z tego na początku swojego ekstremalnie produktywnego dnia i użyj, kiedy Twoja chęć do działania zacznie się wypalać.
Jeśli użyjesz całej swojej amunicji zbyt wcześnie, to zabraknie jej, kiedy będzie szczególnie potrzebna. Cokolwiek zazwyczaj prowadzi Cię przez dzień pracy, powstrzymaj się od tego przez chwilę – radzi Hadden
(Dowiedz się więcej, jak i dlaczego warto nagradzać się za działania)
-
Zatankuj nim poczujesz, że musisz zatankować
Inaczej mówiąc: odpocznij nim poczujesz, że dopada Cię zmęczenie. Regularne przerwy w pracy, to jeden z bardziej skutecznych – i często niedocenianych! – sekretów produktywności.
Jeśli pozwolisz sobie na silne poczucie dyskomfortu – np. ból pleców od siedzenia czy głód – Twój zapał zacznie pikować i rozbije się o skały.
(Jak odpoczywać – pomysł, o którym nikt Ci wcześniej nie powiedział)
-
Rób produktywne przerwy, a nie relaksacyjne
Autor “Motivation Myth” radzi, żeby w ekstremalnie produktywny dzień darować sobie spacer, oglądanie TV czy sprawdzanie Facebooka. Koniecznie robić przerwy i wykorzystać je do wzmocnienia poczucia aktywności i sprawczości.
Dlatego wybierz kilka produktywnych zadań, które lubisz robić i wykonaj je dla przyjemności podczas przerw. Przebywając nawet kilka minut w “krainie nieaktywności” ryzykujesz osłabienie swojej aktywności (to inne podejście do odpoczynku niż podczas „zwykłego” dnia pracy).
-
Rób przerwy w nietypowych momentach
Kiedy robisz przerwy, nie zatrzymuj się w chwili zakończenia konkretnego działania. Zatrzymaj się w środku – podpowiada Hadden.
Jeśli zrobisz przerwę po wykonaniu działania, to później trudniej będzie Ci wrócić do pracy. Inaczej, kiedy będzie na Ciebie czekało coś fajnego do zrobienia.
Ten trik działa również na koniec zwykłego dnia pracy. Zdecydowanie ułatwi Ci uniknięcie prokrastynacji. Sam lubię zostawić sobie dokończenie fajnego zadania na początek następnego dnia. Od rana czuję wtedy ekscytację i bez wykrętów zaczynam pracę. To sprytny pomysł, żeby dobrze zacząć dzień i zadbać o motywację do działania.
-
Nie przestawaj dopóki nie zakończysz zadania (nawet jeśli trwa dłużej niż planowałeś)
Odpuszczanie sobie jest nawykiem. Nawykiem jest też trzymanie się obranego kursu.
Upewnij się, że twój pierwszy ekstremalnie produktywny dzień jest pierwszą cegłą w budowie nowego, wspaniałego nawyku: osiągania tego, co chcesz osiągnąć – stwierdza Haden.
Często, może zdecydowanie zbyt często, poddajemy się. Wierzymy w głos, który w tyle głowy mówi: “Mam dość. Po prostu nie mogę więcej. Zrobiłem już wszystko”.
A jak jest, mówi człowiek, który wie całkiem sporo o wytrwałości.
Kiedy na prawdę jesteś wyczerpany, nie masz nic w “baku”, to padasz, tracisz przytomność lub umierasz. Tak jest. W innym przypadku masz jeszcze w sobie siły – stwierdza Ray Care, człowiek po 20-letniej służbie w komandosach Navy SEALs. Kandydaci na żołnierzy tej jednostki przechodzą morderczy trening, m. in. Hell Week – 5 i pół dnia podczas, którego śpią w sumie ok. 4 godzin, pokonują ponad 200 mil, a ich fizyczny trening zajmuje ponad 20 godzin każdego dnia.
Wszystko polega na wyjściu ze swojej strefy komfortu (wiem brzmi to jak słaba gadka motywacyjna, ale proszę czytajcie dalej).
Zawsze mamy w sobie więcej sił, więcej paliwa w baku. Po prostu myślimy, że jest inaczej, bo nikt nie chce jechać na rezerwie. Nie chce przekroczyć tego, co uważa za swój limit – dodaje Ray Care.
Kiedy uświadomimy sobie, że jesteśmy w stanie zrobić więcej niż myślimy w jednej sprawie, to możemy wykorzystać to podejście w innym obszarach życia.
Z biegiem czasu zdolność do robienia trudnych rzeczy, do odpierania pokusy rezygnacji, umiejętność przesuwania granicy komfortu, stanie się nawykiem. Wtedy osiągniesz więcej niż kiedykolwiek podejrzewałeś, że możesz osiągnąć. Sukces to mentalna gra – przekonuje Care.
I stąd bierze się ukryty bonus ekstremalnie produktywnego dnia.
Ten dzień automatycznie winduje Twoje wewnętrzne możliwości na wyższy poziom. I po kilku próbach – może nawet po jednej – będziesz skuteczniej działał podczas “zwykłego” dnia. Zakneblujesz głos, który mówi Ci w głowie, że “to już koniec i nic się nie da zrobić”.