Plan B uratował mi niegdyś życie. No prawie. Ponad dwa lata temu zdecydowałem, że spróbuję sił w prowadzeniu sklepu internetowego. Z czujnikami parkowania i kamerami cofania. Jak radzi Tim Ferrissw „4-godzinnym tygodniu pracy” pomyślałem o tym, co może mi się przydarzyć najgorszego. Najbardziej koszmarny scenariusz? Splajtuję.
A jeśli splajtuję, to jak mogę naprawić straty czy odzyskać kontrolę nad finansami? Po prostu wrócę do tego co robiłem dotychczas. Spodziewałem się najlepszego i szykowałem się na najgorsze.
I tak też się stało. Na szczęście nie splajtowałem, ale odpaliłem plan B (dlaczego, to inna historia). Bogatszy o tonę doświadczeń wróciłem do dziennikarstwa i szefowania gazetami.
Gratulowałem sobie przezorności (brawo ja!). Z drugiej strony wciąż zastanawiam się: czy to, że miałem zapasowy spadochron sprawiło, że nie dałem z siebie wszystkiego? Wiecie, człowiek nawet nie podejrzewa do czego jest zdolny kiedy dochodzi do granicy, musi dać z siebie wszystko, bo inaczej utonie.
Ja miałem swój plan B więc nie musiałem dać z siebie wszystkiego… Zadbać o lepszą witrynę internetową dla sklepu, poszukać lepszych dostawców, wymyślić czym odróżnię się od konkurencji żeby przyciągnąć klientów.
Dobrze kombinuję?
Niedawno wpadły mi w ręce badania naukowców z University of Wisconsin-Madison i University of Pennsylvania o tym jak działamy kiedy mamy plan awaryjny.
Cholera, okazuje się, że nasz plan B może sabotować plan A…
[Read more…] about Plan B – zdradzam, kiedy Ci zaszkodzi zamiast pomóc