Ze wszystkich sposobów na to jak pokonać lęk, wybrałem dla Was ten, który służy mi najlepiej. Nie tylko ułatwia walkę z niepokojem. Daje mi siłę żeby podnieść się po porażce. Wykorzystać ją. I iść dalej.
To zestaw narzędzi przygotowanych tysiąc lat temu przez filozofów i ludzi czynu zwanych stoikami: potężnego władcę, cesarza rzymskiego Marka Aureliusza oraz mędrca, filozofa i pisarza Senekę Młodszego, a teraz przypomnianych twórczo przez młodego pisarza Ryana Holiday’a. Mam nadzieję, że od dziś tych trzech dżentelmenów będzie też Waszymi przyjaciółmi.
Martwię się, że zachoruję na raka, stracę pieniądze lub źródło utrzymania, będę stary i niedołężny, czeka mnie śmierć, moje dziecko będzie miała wypadek. Część z tych rzeczy nie musi się wydarzyć, tylko śmierć jest nieuchronna. Jednak każda z tych myśli już dziś może mnie paraliżować. Zamienić w żywego trupa, zatruć życie, sprawić, że stracę z oczu to, co realne i ważne.
Gdy się martwisz, zadaj sobie pytanie: Czego świadomie nie chcę teraz widzieć? Jakich ważnych rzeczy nie zauważasz, ponieważ wybrałeś zamartwianie się zamiast obserwacji, czujności lub mądrości ? – pyta Gavin de Becker w „Darze strachu”.
Jak zatem pokonać lęk i przekuć klęskę w szansę? Oto garść sposobów.
- Naucz się szukać szans w klęskach
Spójrz na swój problem z innej strony i poszukaj w nim jasnych stron, a następnie potraktuj go jak paliwo do dalszych działań – podkreśla Ryan Holiday w świetnej książce „Przeszkoda czy wyzwanie”. I nie chodzi tu o naiwne i w gruncie rzeczy szkodliwe pozytywne myślenie!
Mój przyjaciel trafił do szpitala. Prawdopodobnie czeka go operacja serca. Fatalna historia. Jednak dzięki niej postanowił zadbać o siebie: jeść zdrowiej, pić mniej alkoholu, więcej ćwiczyć. Odnalazł szansę w swojej chorobie.
- Przeszkoda i co dalej
Stanąłeś przed przeszkodą w życiu osobistym lub w pracy. Przypomnij sobie wskazówki Holiday’a:
- zachowaj obiektywizm
- kontroluj emocje i zachowaj równowagę
- świadomie szukaj pozytywnych aspektów danej sytuacji
- trzymaj nerwy na wodzy
- ignoruj to, co innym przeszkadza albo ich ogranicza
- zobacz wszystko we właściwej perspektywie
- żyj chwilą obecną
- skup się na tym, co da się kontrolować
- Przygotuj się na kopniaki od losu
Jak pokonać lęk? Oswoić się z nim.
Przeszkody i problemy są zawsze czymś oczekiwanym i nigdy czymś trwałym. Dzięki temu mamy pewność, że to, co próbuje nas powstrzymać, może w rzeczywistości dodać nam sił – przypomina Holiday.
(Przeczytaj więcej o niezwykłej książce Ryana Holiday’a „Przeszkoda czy wyzwanie?”)
Mogę położyć się i płakać, wściekać się na niesprawiedliwy los. Co mi z tego przyjdzie?
Nie należy gniewać się na bieg wypadków, bo to ich nic nie obchodzi – pisze Marek Aureliusz.
- Oceń ryzyko
Tim Ferriss, autora bestsellerów i niezwykle wpływowy bloger (nazywa stoicyzm swoim “systemem operacyjnym”), ma sposób na oswojenie lęku, który też możesz wykorzystać.
Wypisz na kartce najgorsze rzeczy jakie mogą Ci się przytrafić jeśli podejmiesz jakieś działanie. Np. chcesz zmienić pracę. Najgorszy scenariusz, który przychodzi Ci do głowy? Dobrze, masz go. Teraz zastanów się – czy doprowadzi do ruiny Twoje finanse, zdrowie lub reputację? Może starty nie będą poważne i jest sposób żeby szybko je odrobić?
To jeden z najbardziej skutecznych sposobów na ocenę ryzyka jeśli nie masz szczegółowych informacji i/lub czasu na dogłębną analizę.
- Kieruj się rozumem, a nie strachem
Tylko od Ciebie zależy jak zareagujesz na przeciwności losu. Emocje, oceny, pomysły, decyzje, determinacja – to jest w Twojej strefie wpływu, masz nad tym kontrolę. Jeśli nie stracisz głowy, masz szansę nie tylko pokonać przeszkodę. Możesz odnaleźć niezwykłą okazję.
Wiem, to trudne. Większość ludzi ma w zwyczaju reagować zupełnie inaczej (tak właśnie jest) – dawać się ponieść emocjom, zniechęcać i poddawać. Częściej niż potrzeba sięgamy po dwie reakcje, które przydawały się naszym przodkom walczącym o fizyczne przetrwanie: „walkę” lub „ucieczkę”. Przypomnij sobie jak często opłakane są efekty tego, że poniosły Cie nerwy w rozmowie z partnerem, dzieckiem, kolegą z pracy …
Skutki gniewu są dużo poważniejsze od jego przyczyn – zauważa cesarz Aureliusz.
Dlatego pierwszym krokiem jaki sam zrobiłem, było rozpoczęcie nauki jak panować nad emocjami. Nie udawać, że ich nie ma (to niemądre, szkodliwe i niezdrowe) tylko kontrolować.
Powtarzaj sobie jak najczęściej: „To ja mam kontrolę, a nie moje emocje. Widzę, co tu się naprawdę dzieje. Nie zamierzam popadać w ekscytację ani się zamartwiać” – radzi Holiday.
Największą władzą jest władza nad samym sobą – zauważył Seneka.
6. Zawsze jest wyjście awaryjne
Kiedy dzieje się coś złego lub niespodziewanego, możesz stawić opór (nie godzisz się na sytuację np. „Nie, nie ulegnę panice”) i akceptować (rozumiesz, że reakcja na zdarzenia zależy od Ciebie).
Stawianie oporu i akceptacja łączą się ze sobą w jedną zasadę: zawsze jest jakieś wyjście awaryjne, jakaś inna droga, jakieś nowe rozwiązanie, dlatego nie ma powodu, aby się denerwować. Nikt nie mówił, że będzie łatwo. Rozumiem, że stawka jest wysoka, ale sukces odniosą tylko ci, którzy odważą się pójść tą drogą – zauważa Holiday.
I jeszcze na koniec, wspaniałe słowa Marka Aureliusza, “coacha” sprzed tysiąca lat:
Budząc się rano, pomyśl jaki to wspaniały skarb żyć, oddychać i móc się radować.