
Dwie minuty – 120 sekund. Całe nic? Otóż nie!
Tyle czasu potrzebujesz, żeby pokonać prokrastynację, czyli odwlekanie załatwienia ważnych spraw na później (czasem na wieczne nigdy). Sprawdź, czy u Ciebie też tak będzie.
Mamy wrodzoną skłonność do lenistwa. Czasem nam to służy (tak!). Bywa, że przynosi poważne szkody, a przynajmniej niesmak (tracisz wiarę w siebie i swoją silną wolę).
Tymczasem, żeby walczyć z prokrastynację potrzebujesz tylko zegarka.
Jeśli coś zajmie Ci mniej niż 2 minuty – zrób to od ręki – radzi David Allen, guru produktywności, autor „Getting Things Done”.
- masz wykonać jeden, krótki telefon w ważnej sprawie. Dzwonisz
- sprzątasz pod koniec dnia skrzynkę e-mail. Kasujesz lub archiwizujesz mejle
- planujesz wieczorem kolejny dzień. Wybierasz z listy zadań, to, co na pewno musisz jutro zrobić
Akcja nie zajmie Ci więcej niż dwie minuty. Nie zastanawiasz się, nie deliberujesz, działasz.
Nie wiesz, jaka sprawa jest ważna? Lubię definicję Gary’ego Kellera. Sprawa ważna, to taka, po zrobieniu, której wszystko staje się łatwiejsze lub niepotrzebne.
Dzięki regule dwóch minut pokonasz skłonność do prokrastynacji i odkładania na później czynności, które zajmują minimum czasu (wyrzucenie śmieci do kosza czy umycie talerza zaraz po jedzeniu). Daj jej szansę!
(Poznaj inne sposoby, jak zacząć, kiedy brak ci sił lub chęci)
To nie wszystko. Sposób zadziała również przy bardziej skomplikowanych przedsięwzięciach.
Chcesz, żeby jakieś działanie weszło Ci w krew? Stało się nawykiem? Najpierw poświęć na nie tylko dwie minuty, radzi James Clear.
Zaledwie 120 sekund.
Niemożliwe?
Nawet najbardziej skomplikowane zadanie można podzielić na bardzo małe części. Dzięki temu szczególnie ambitny, trudny i czasochłonny cel będzie łatwiejszy do osiągnięcia. Nie będzie ciężarem, który Cie przygniecie.
Nauka języka, jazdy na rolkach, tańca towarzyskiego lub zdrowsze odżywianie się, bieganie, napisanie pracy magisterskiej czy czytanie książek – wszystko można podzielić na mikroskopijne kawałki.
Na początek rób to przez dwie minuty. Tyle wystarczy, żeby ruszyć z miejsca. Odwlekanie przestanie być Twoim problemem.
Kiedy zaczniesz już coś robić, będzie Ci łatwiej kontynuować to – podkreśla Clear.