Nie ma ciekawszej osoby, ani rzeczy. Smartfon jest wszystkim, czego potrzebuję. Zawsze jest pod ręką, nie marudzi, nie ma fochów, jest niewyczerpaną kopalnią mega ciekawych tematów, z nim zawsze dzieje się coś fajnego…
To wcale nie żart. Dlaczego miałbym różnić się od innych ludzi? Przeciętny człowiek sprawdza swój smartfon 150 razy dziennie. Poświęca na to mniej więcej trzy godziny. Trudno w to uwierzyć.
Ze smartfonami może być trochę, jak z sexem. Badacze naliczyli 237 unikalnych powodów dla których ludzie kochają się ze sobą.
Myślę, że oprócz oczywistych powodów – chcemy zadzwonić do koleżanki, żeby się umówić na wieczór, pogadać z mamą, wysłać fajne zdjęcie partnerowi, znaleźć drogę lub potrzebną informację – jest też masa przyczyn, których nie jesteśmy świadomi.
Adam Adler, profesor marketingu z New York University pamięta, jak młodych ludzi zapytano: wolisz mieć złamaną kość, czy zepsuty telefon? Odpowiedź mnie nie zaskoczyła. Kość wybrało 46 proc. badanych. Pozostali wyraźnie cierpieli wskazując smartfon…
Widzę, jak bardzo zmienia się zachowanie mojej 10 letniej córki, która kilka miesięcy temu dostała smartfona. Np. trudniej jest się jej skupić i częściej jest poddenerwowana, a spadek poziomu naładowania baterii do 15 proc. to poważny problem. To temat na osobny wpis.
Dziennikarz rozmawiający ze Steve Jobsem stwierdził, że jego dzieci (Jobs miał syna i dwie córki) pewnie kochają nowego iPad’a, który właśnie trafił na rynek.
Nie korzystały z niego. Ograniczamy naszym dzieciom dostęp do technologii w domu – odparł z zaskakującą szczerością Jobs (tak, ten Jobs od Appla i iPhona).
Dwóch synów Evana Williamsa, założyciela m. in. Twittera i Bloggera, zamiast iPad-ów ma dostęp do setek książek, które w każdej chwili mogą czytać. Podobne ograniczenia (np. zero smartfonów w sypialni) stosują również inni ludzie, którzy dorobili się fortun na nowych technologiach. Będziecie zdumieni, jak wielu!
Gdzie jest opieka społeczna, ten facet nie pozwalał swoim dzieciom korzystać z iPada!
No dobrze, może małe dzieci są szczególnie podatne na cyfrowe uzależnienie, ale dorośli?
Niektórzy ludzie mogą powiedzieć, że nie są uzależnieni od technologii – oni po prostu ją lubią. Jednak ci sami ludzi prawdopodobnie mówią coś takiego: “Żałuję, że nie mam więcej czasu, żeby robić rzeczy, które kocham” – zauważa Eric Barker. I przypomina filozofa Henry’ego Davida Thoreau: “Ceną czegokolwiek jest ilość życia, jaką za to wymieniasz”.
Pora skończyć z marudzeniem. Smartfony są super. Niewiele osób widzi powód, żeby je wyrzucić. Wobec smartfonów jesteśmy niemal bezbronni. Zbyt wielu sprytnych ludzi zarabia olbrzymie pieniądze, żeby aplikacje czy serwisy społecznościowe przykuwały naszą uwagę, choćby na chwilę. Więcej – większość z nas nawet nie zauważa, że może coś traci – na przykład kontrolę nad swoim zachowaniem
Jeśli podejrzewasz, że może jednak za bardzo przywiązałeś się do swojego małego, czarnego ekranu, to dobrze trafiłeś! Za chwilę poznasz strategie i metody, jak bardziej świadomie korzystać ze smartfonów.
Najpierw zrób, proszę, prosty eksperyment. Kiedy poczujesz nagłą chęć sięgnięcia po telefon, pomyśl:
- czy szukam informacji, których potrzebuję?
- chcę się z kimś skontaktować?
- nudzę się?
- mam ochotę uciec przed obecną chwilą?
- potrzebuję szybkiej stymulacji?
Dzięki tym pytaniom będziesz bardziej świadomie (uważnie) korzystał z telefonu. Dowiesz się właściwie dlaczego, sięgasz po smartfona.
Prof. Adam Adler przekonuje, że wiele osób kompulsywnie i bezmyślnie korzysta ze smartfonów, bo w ten sposób próbują radzić sobie z życiem: samotnością, ciężkimi chwilami, porażkami, nudą i lękami. Smartfon to “smoczek” dla dorosłych.
Adler proponuje następujące triki:
- mów sobie np, że “nie sprawdzasz telefonu częściej niż raz na godzinę” zamiast “nie mogę sprawdzać telefonu częściej niż raz na godzinę”
Tak na marginesie, to również dobry sposób na odmawianie innym ludziom. Ucinasz potencjalne negocjacje (po prostu z zasady czegoś nie robisz i już), czujesz się panem/panią sytuacji (“nie mogę” sugeruje wpływ jakiś sił zewnętrznych na Ciebie), a to zwiększa naszą motywację.
- nie musisz koniecznie mieć przy sobie smartfona, to odłóż go w trudno dostępne miejsce.
Jeśli korzystasz z czegoś obsesyjnie (słodycze, alkohol, smartfon), to spraw, żeby ta rzecz nie znajdowała się w Twoim otoczeniu. Prosty zabiega i skuteczniejszy niż poleganie na silnej woli.
(Dowiedz się, jak masz organizować otoczenie, żeby było Ci łatwiej dotrzymać postanowień)
Wyłącz powiadomienia o przychodzących e-mailach czy wpisach na FB. Działają jak wyzwalacze zachowania – sprawiają, że uruchamia się Twój nawyk. Wołają “przeczytaj mnie!” i już klikasz w ikonkę. Po wyłączeniu powiadomień, to Ty będziesz decydował, kiedy jest odpowiednia pora na sprawdzanie przychodzących wiadomości.
Jeśli chcemy zmaksymalizować produktywność i dobre samopoczucie, powinniśmy przestać odnotowywać (i rozpraszać się) przyjście każdego e-maila – zauważa prof. Dan Ariely w “Wired”. Jego zespół obliczył, że w pewnej średniej wielkości firmie, tylko 12 proc. mejli zasługiwało na zobaczenie w ciągu 5 minut od przyjścia (35 proc. należało wyrzucić do kosza, bo nie miały żadnego znaczenia).
- ukryj w telefonie aplikacje, które pożerają najwięcej Twojej uwagi i czasu (a tego nie chcesz)
Eric Barker ustawił aplikację Kindla z przodu i na środku ekranu smartfona. W ten sposób maksymalnie ułatwił sobie czytanie (nawyk na którym mu zależy).
Jednocześnie utrudnił zachowanie, które chce ograniczyć – bezmyślne gmeranie w Instagramie. Za każdym razem po przejrzeniu tego serwisu … kasuje aplikację Instagramu z telefonu.
Sprawdzanie Instagramu jest bolesne, a czytanie książek łatwe – podsumowuje Barker.
A oto inny, całkiem sprytny pomysł, żeby “przeprojektować” swój telefon:
- użyj “STOP!” reguły
Kto z nas nie miał takiej sytuacji: “Tylko na chwilę zajrzę na Facebooka”, a potem trzask, prask, okazuje się, że minęła godzina. Chwila przerwy, znowu zaglądasz na ulubiony serwis i ulatuje kolejnych kilkadziesiąt minut. I tak dalej.
Reguła “STOP!” ułatwi Ci wyrwanie się z tego stanu pochłonęcia. Decydujesz wcześniej, że korzystasz z aplikacji czy serwisu społecznościowego np. tylko przez 30 minut, a potem koniec.
Najlepszą rzeczą, jaką możesz zrobić, jest oświadczyć sobie np. “Nie obejrzę więcej niż dwóch odcinków serialu pod rząd, po prostu nie jestem taką osobą” – radzi prof. Alter.
(Naucz się najbardziej skutecznej metody, żeby dotrzymać planów i postanowień)
- zastąp zły nawyk dobrym nawykiem
Nie możesz wyplenić złego nawyku, możesz go jedynie zastąpić przez inny nawyk – podkreśla Charles Duhigg w swojej słynnej “Sile nawyku”.
wskazówka → zwyczaj → nagroda → wskazówka → ….
Jeśli chcesz się pozbyć złego nawyku – bezmyślnego korzystania ze smartfonu – zmień zwyczaj, czyli zachowanie. Np. jeśli czujesz nudę zamiast po telefon sięgnij po książkę.
(Poznaj szczegóły jak skutecznie podmieniać nawyki)
Na koniec najbardziej drastyczna metoda (nie używałem, wygląda na skuteczną):
- wyjdź z domu z baterią na poziomie 5 proc. To może powstrzymać Cie od ciągłego sprawdzania smartfona.
Możesz też ustalić reguły korzystania ze smartfona. Dzięki nim wyzwolisz się od impulsywnego korzystania z urządzenia. Na przykład:
- wyznacz sytuacje, kiedy nie będziesz korzystał z telefonu
- ustal z innymi członkami rodziny, kiedy w domu jest czas na “technologie”. Naturalnie najpierw na próbę, potem zawsze możecie zrobić zmiany
- przyjrzyj się swoim nawykom związanym z używaniem smartfona. Możesz np. odpowiedzieć na pytania z początku tekstu
- spróbuj wyznaczyć jeden dzień w tygodniu bez laptopa, tableta, smartfona ( np. sobotę)
- wyznacz czas w ciągu każdego dnia bez technologii (np. przed godz. 9 lub po godz. 21). Dzięki temu m. in. lepiej zaczniesz dzień
- wyznacz “technology free zones”, np. sypialnię; stół, kiedy jecie wspólnie obiad, śniadanie, kolację; randce (serio, telefon może ją zrójnować!)
- stawiaj na pierwszym miejscu zachowania, które nie wymagają smartfona, czy innych nowych technologii.
To propozycje – jeśli nie pasują do Twojego stylu życia, są za trudne lub masz lepsze pomysły, to działaj śmiało: zmieniaj i udoskonalaj.
Ja nie wyrzucę telefonu, Ty pewnie też nie. Czy można, jednak żyć bez smartfona? Pewien śmiałek spróbował. Przeczytaj o nim na blogu Tima Ferrissa – przez miesiąc nie korzystał z telefonu, przeżył i był szczęśliwy (+ plus komentarze w których znajdziesz kopalnię inspiracji, rad i przestróg od ludzi, którzy np. od 5 lat nie mają telefonów!)
Tylko Chuck Norris (sorry za suchara) potrafi przeczytać i obejrzeć cały Internet. Nas zanurzenie w niekończącym się strumieniu informacji może pozostawić psychicznie wypalonymi. Kiedy pracujesz przed komputerem lub korzystając ze smartfona, w przerwach idź na spacer, do kuchni, wyjrzyj przez okno, pogawędź z koleżanką, wstaw pranie, medytuj lub wykonaj kilka ćwiczeń fizycznych itp. Zrób coś „offline” – ciesz się życiem!